Ceramizer do silnika zastosowałem w samochodzie Toyota Avensis T22 z 2001 roku z silnikiem 1AZ-FSE (benzyna 2.0 150 KM) o przebiegu 140 tys. km.
Powodem był spadek osiągów samochodu czego przyczyną, jak później się okazało, był spory spadek kompresji w cylindrach. Jeżdżę bardzo dynamicznie i często się ścigam, więc tak stan rzeczy raczej mnie nie ździwił, ale bardzo zmartwił.
Mechanik, który za zwyczaj zajmuje się moim samochodem stwierdził, że w takim wypadku pozostaje albo remont (bardzo drogi) albo zmiana oleju na gęstszy (co jest w tym wypadku niestety tylko półśrodkiem i nie wchodziło w grę).
Czytałem wcześniej o różnych “dodatkach” jednak podchodziłem do nich bardzo sceptycznie. Pomyślałem jednak, że wydatek jest niewielki i chyba warto spróbować. Pomiar przed (oraz po) zastosowaniem Ceramizera wykonałem w ASO Toyota w Olsztynie gdzie serwisuję samochód. Wynik widoczny na lewym wykresie okazał się mało optymistyczny. Poziom ciśnienia sprężania niby w normie, ale niestety na dolnej granicy, która dla tego silnika wynosi 10 bar.
Ceramizer zastosowałem zgodnie z instrukcją i po przejechaniu około 4 tys. km wybrałem się na kolejny pomiar. Ku mojemu zdziwieniu nastąpiła znaczna poprawa !
Widać na prawym wykresie (pomiar robiony w odwrotnej kolejności cylindrów), że ciśnienie sprężania wzrosło na każdym cylindrze o ok. 1 bar czyli o jakieś 10%. Moim zdaniem to bardzo dobry wynik. Pieniądze wydane na Ceramizer uważam za dobrze zainwestowane i z czystym sumieniem mogę wszystkim polecić ten preparat.
RaDeK
Przygoda z a waszym produktem ma już swoja historię i darmową reklamę zapewnioną przez moja osobę wszędzie tam gdzie widzę słuszność stosowania ceramizerów. Sam poważnie zastanawiałem się nad rozpropagowaniem tego genialnego produktu. Ponieważ zawodowo zajmuje się marketingiem a wykształcenie mam mechaniczne więc był taki pomysł lecz z braku czasu odszedł do lamusa.
Teraz trochę faktów:
Z jakiegoś powodu zaufałem wam gdy w gąszczu różnych ofert znalazłem wasze produkty kiedy nie było jeszcze sklepu tylko sprzedaż po przez aukcję internetową. Powodem moich poszukiwań była potrzeba chwilowej reanimacji jak mi się wtedy wydawało wyeksploatowanej Ascony z silnikiem 1.6D z przebiegiem 360.000 km. Każdy kto zna te silniki wie, że to granica ich żywotności bez remontu. A ja z pewnych powodów musiałem jeszcze jakiś czas jeździć tym autem. Tak zachowywało się w sposób następujący zapalało się silnik po dwu lub trzy krotnym grzaniu świec i wymagało to sporego talentu bo odpalał tylko jeden cylinder. Kręcąc cały czas rozrusznikiem po jakiś 10-15 sekundach zaskakiwał drugi ale nie można było przerwać wspomagania rozrusznikiem bo cała operacja byłaby na nic. Ale już po ok.30 sekundach na podwórku spowitym gęstym dymem przypominającym czasu PRL-owski Syrenek tylko o innej nucie zapachowej klekotał już dzielnie silniczek na trzech grach by po następnej minucie być gotowym do jazdy.
Osiągi były znakomite na 4 biegu osiągał nawet 80km/h. Dalsze przyspieszanie zawsze kończyło się chmurą dymu więc nie miało sensu. Po zastosowaniu produktu co się zmieniło? Nic absolutnie do czasu gdy przejechałem ok.300km.Coś jakby mniej klekotało w silniku, każdego dnia jeździłem ok.75km. i klekotał mniej. Ale zapalał tak samo do czasu gdy przejechałem ponad 1000 km. Z dumą mogłem powiedzieć, że produkt działa rozpędzał się do 120 bez problemów i prawie nie kopcił no i wzniesienia pokonywał bez problemu. Dalej niby nic zmieniłem po przejechaniu zalecanego dystansu olej i teraz kiedy nic się nie powinno już dziać bo zlałem go całkowicie wydarzyły się rzeczy najciekawsze. Z każdym dniem zapalał lepiej i lepiej od razu na dwa cylindry a czwarty po max.10 sek. Auto przekazałem z wielkim zdumieniem koledze z W-wy, który przejeździł 30.000 wciąż chwaląc auto a właściwie silnik.
Idąc za ciosem postanowiłem eksperymentować dalej w tym celu prawie równolegle zakupiłem dwa auta z silnikami do remontu kapitalnego. Pierwszy to Nissan Sentra 1.6 a drugi Toyota Camry 2.0 16V. Pierwszy silnik wyeksploatowany z 560.000 km. odpalał bez problemu ale tylko na jeden cylinder jechał tylko na pierwszym biegu na drugim już gasł. Ciągnąc za sobą smugi dymu, grożące zabraniem dowodu rejestracyjnego natychmiast. Drugie auto stanowiło jednak większe wyzwanie ale o tym za chwilę. Ochoczo zabrałem się do przygotowań. Nowe filtry, świece płyny, przewody i nissan na chwilę przed testem odpala na trzy świece rozpędza się do nawet 60 km/h grzeje się znów kopci po chwili staje. Ale silnik rozgrzany do odpowiedniej temp. aby zastosować preparaty. Pracował w sumie 12 godz. na luzie bo jeździć się nie dało. Po tym czasie pojechałem autkiem sam w trasę jadąc jak na dotarciu. Powolutku znikało kopcenie i silnik pracował lepiej. Po przejechaniu 1500 km. auto do dalszej eksploatacji otrzymał mój drugi znajomy i jest zadowolony. W największe mrozy odpalał na dotyk. Toyota Camry po przegrzaniu i przytarciu. Przebieg 260.000 mil!!! Pęknięta miska olejowa. Jadę po auto pociągiem z Gdańska do Karkowa. Mechanik łata byle jak miskę i tu szkoda, że się nie zorientowałem.(pewnie i tak był przekonany, że stanę po kilku kilometrach). Leje olej zapalam auto i wystraszyłem się po przez 15-20 sek. klekot jest tak wielki, że pojawiają się u mnie obawy o sens eksperymentu. Trochę po chwili przycichło ale już zostałem sam, panowie sprzedający szybciutko się zmyli. Rozgrzewam auto a tu kończy się paliwo więc postanawiam jechać do najbliższej stacji, strasząc wszystkich przechodniów wielkim łomotem. Po zatankowaniu pełnego zbiornika zalewam auto preparatami, uruchamiam i mam czas na kolację. I tu ciekawostka już pod koniec 20 minutowej pracy klekot zmienia tonacje na taki stępiony. Siadam i ruszam mam jeszcze czas na niespodzianki. Jadąc zwracam uwagę na to że prędkość 85km. pozwala na najbardziej cichą pracę silnika i tak pokonuję 100km. w tym czasie stukanie staje się coraz mniej słyszalne. Aż prawie w przedziale 90-100km wcale nie występuje jeśli nie operuje gwałtownie gazem. Sielanka trwa, aż do wyjazdu z Łodzi. Tu trafiam na duży korek na kilka kilometrów i ruch wahadłowy. Auto się zaczyna grzać i kiedy już ruszyłem następuje zmiana świateł trochę przeholowałem z gazem i jakieś 200m za światłami na moment coś zatrzymało silnik(pewnie panewka się przykleiła) i puściło ale klekot stał się nie do zniesienia. W pierwszym odruchu chciałem auto zostawić na pierwszym parkingu i wrócić do domu ale na szczęście dla testu była to głucha noc i nawet nie wiedząc gdzie dokładnie jestem postanowiłem jechać tak daleko jak to się uda. Udało się dojechać do Gdańska a potem jeszcze do mechanika, który nie znalazł śladów panewki na drugim korbowodzie. Nie wierzył w to bym tak przyjechał. A ja dalej proszę o przygotowanie auta do testów. Zakładamy panewkę nominalną na prawie kwadratowy korbowód i ruszam auto zanim stanęło zrobiło jeszcze 2700km.ale przekraczałem ponad 100km/h.
Będą pewnym działania ceramizerów szukam następnego auta do testów i znajduję prawie taki sam zestaw dwóch samochodów jak wcześniej. Pierwsze to Nissan Sunny 1.7D a drugi to Toyota Camry 2.2 16V.Nissan jest używany przez mojego kolejnego znajomego i przy 29 stopniowym mrozie zapalał jako jedyny diesel w okolicy!!! Wprawiając w osłupienie użytkowników innych aut. Więc nie ma tu co się rozpisywać jest super. A Toyota z podobnym uszkodzeniem jak ta wyżej. Lecz z powodu mojego zaniedbania i genialnego działania ceramizera, test zakończył się fiaskiem. Dlaczego tak się stało? Po zastosowaniu preparatu i zużyciu zbiornika gazu przez auto pracujące na luzie. Objawy uszkodzenia stały się mało słyszalne, że właściciel Toyoty zapomniał o teście (jak się zresztą potem przyznał).Zapakował rodzinę i ruszył w drogę. Po ok.50km. normalnej eksploatacji zagrzał silnik i auto dla bezpieczeństwa wróciło na lawecie. Co jednak najciekawsze na uszkodzonym wale korbowym pojawiło się ciekawe zjawisko. nie było przypalenia jak to miało by zwykle miejsce tylko efekt podobny do napawania. Więc znów się potwierdziło działanie waszego środka.
Chętnie znów bym coś protestował ale chwilowe ograniczenia finansowe nie pozwalają na to,choć auto stosowne już nabyłem-))) Pozdrawiam Wszystkich związanych z produkcją Ceramizerów, życząc sukcesów, które wam się słusznie należą z wyrazami uznania.
P. Kukliński
Jestem użytkownikiem VW Transporter 2,5l. oraz Toyota Camry 2,5 oryginalna wersja Japan.
Zaobserwowałem:
1.Pracuje zdecydowanie ciszej.
2.Zużycie paliwa na trasie Warszawa-Moskwa o 1/3 mniejsze.
3.Łatwiej zapala się silnik w szczególności w warunkach zimowych.
Oba samochody mają przebieg ~ 150 tys. km.
Grzegorz Głowienk
12.10.2007
Rok produkcji:1996
Pojemność silnika:2.0 Gli
Przebieg:250 000
Opinia: Miałem Problem z synchronizatorem 3 biegu. W momencie redukcji z 4 na 3 bieg był nie zbyt miły odgłos – zgrzyt. Zdarzał się również gdy wrzucany był z 2 na 3 bieg – ale nie zawsze. Gdy Kupiłem samochód: przebieg 240 000 wiedząc o tej usterce, wracałem do domu 500 km, zaczynało mnie to na początku drażnić, zwłaszcza przy wyprzedzaniu. Po przejechaniu ok 200 km usterka jakby zanikła – ucieszyłem się, na początku myślałem, że już jest wszystko ok, ale nie na długo. Na drugi dzień gdy jechałem do pracy dalej zgrzyt powrócił. Zdenerwowałem się i postanowiłem kupić Ceramzier. Samochód po zastosowaniu ceramizera wg instrukcji producenta zmienił swoje obliczę. Biegi zaczęły lekko wchodzić i problem zniknął. Carina na dzień dzisiejszy ma przebieg 250 000 i jest wszystko w jak najlepszym porządku. Polecam ten środek jest naprawdę świetny.
Marek Klimek
Opinia nadesłana dnia 12.10.2013
Toyota Celica rok 1992 STi 1.6 przebieg 245 000 km.
W aucie biegi nie wchodziły zbyt czysto. Zaryzykowałem i zastosowałem ceramizer do przekładni, na początku nic się nie zmieniło, ale po przebiegu ok 4000 km zmiany były wyczuwalne, skrzynia zaczęła chodzić gładko, przestała haczyć 2 i 3, w miarę zwiększania się przebiegu skrzynia chodziła coraz lepiej. Od wlania przejechałem ok 20 000 i po sprzedaniu dalej ładnie pracuje (jeździ nią kolega). Obecnie nabyłem następną Toyotę, tyle, że terenową, tu też skrzynia nie pracuje idealnie i słychać tylni dyfer. Zamówiłem więc ceramizer.
Tomasz Czarkowski
20.02.2009
Zakupiłem ceramizery. Za pierwszym razem kupiłem ten do silnika. Zastosowałem. Potem w niedługim czasie zakupiłem cały komplet 3 szt. bo chciałem zastosować też do skrzyni biegów i ten, który czyści wtryski. Był w promocji więc kupiłem całość. Przyznam, że stosując ten do silnika nie zmierzyłem wcześniej kompresji ale nie miało to dla mnie znaczenia gdyż wiedziałem co robię kupując preparat. Opinie użytkowników, którzy zastosowali go mówiły same za siebie, więc mówię sobie idę na całość. Kompresję zmierzyłem po zastosowaniu i przejechaniu zgodnie z instrukcją wymaganych kilometrów. Mój kolega – mechanik
Robert Stępień Warsztat samochodowy
42-530 Dąbrowa Górnicza ul. Majewskiego 202
nie mógł uwierzyć choć znane mu były środki tego typu. Kopresja na każdym cylindrze wynosiła prawie jednakowo 13 a w katalogu 13,2 więc byliśmy zachwyceni osiągiem jaki dał preparat w posiadanej przeze mnie Toyocie Corolli rocznik 1993 Liftback 16V 1,6 114KM, która ma już przejechane 310.000, no wtedy miała poniżej 300.000. Sam zauważyłem, że silnik pracuje inaczej ciszej, równiej no i lepiej się “zbiera”, dynamiczniej, ma większy moment. Byłem i jestem zadowolony napewno polecę preparat. Prawdę mówiąc poleciłem go moim znajomym i oni są zadowoleni. To samo uczyniłem ze skrzynią biegów wlewając preparat. Skrzynia “od razu” zaczeła pracować lepiej, byłem zachwycony, biegi wchodziły lekko i bardziej dokładnie. Tak jest do dziś. Wlałem od razu preparat do zbiornika paliwa. No tu nie zauważyłem zmian, ale rozumiem, że czyszczenie wtrysków, które widocznie nie były zapchane nie da odczuwalnych efektów. Podsumowując i odpowiadając na zadane pytanie czy ceramizery są skuteczne odpowiem jako użytkownik samochodu, który je zastosował, że TAK, rzeczywiście dają efekty i ja jestem zadowolony. Za niewielkie pieniądze poprawiłem osiągi mojego samochodu. W niedalekiej przyszłości zakupię preparaty znów! Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów w rozwoju i sprzedaży preparatów.
Jacek Górka
Zastosowałem ceramizery do paliwa, silnika i skrzyni biegów w aucie o przebiegu 410 tys. km.
– Po 400km przebiegu nastąpił wyraźny wzrost momentu obrotowego, skrzynia biegów dotychczas “rzęcholąca” wyciszyła się;
– Silnik pali na dotyk zarówno na zimno jak i ciepło, dotychczas na ciepło trzeba go było troche pochechłać czyli pomogło pompie wtryskowej;
– Niestety nie wykonałem pomiarów przed zastosowaniem ceramizerów, ale efekty przeszły moje oczekiwania;
– Jeszcze jedna uwaga – samochodzik który ogólnie pali niewiele zaczą palić jeszcze mniej sądząc po wskaźniku paliwa moim zdaniem około 0.5l /100km – poleciłem znajomym i wszyscy którzy zastosowali ceramizery wygłaszają pozytywne opinie, jednym zdaniem bez oleju jeździć nie próbowałem ale z olejem wystąpiła wyraźna poprawa osiągów i kultury pracy podzespołów w których zastosowałem ceramizery.
Carstar Sklep Motoryzacyjny
Opinia nadesłana dnia 16.04.2008
Powiem tak ,toyota corolla 2l diesel 1994r i chodzi lepiej,przyspieszenie napewno lepsze,spalanie takie same, i ciszej chodzi.pozdrawiam
aga4146
Auto rok produkcji 1992 – 23 lata 🙂
przebieg 320 tys km
Dane z papierowego katalogu z 1992 roku, a nie z internetu, bo tam są często głupoty i błędy: silnik 2,438 dm3 zasilany benzyną (ilość w ukł. smar. 5,8 dm3), MPI, dwa wałki rozrządu, 16V, niskoprężny 135KM/5000; 210Nm/4000 (niestety na hamowni nie byłem, bo to automat i pomiar może nie być wiarygodny, jest też ryzyko uszkodzenia…) silnik umieszczony centralnie, leży 🙂
Skrzynia automatyczna o 4 przełożeniach, Vmax wg katalogu 175 km/h
Masa własna 1730kg
Auto zostało sceramizowane 1,5 roku temu. Do silnika dodano dwie dawki w odstępach instrukcyjnych, do baku 1 dawka i 1 do ukł.wspom. dawka. Do skrzyni nie dodawałem, bo to automat 🙂
Po sceramizowaniu zrobiłem testy przyspieszenia profesjonalnym G-Tech. Opony letnie w lato. 0-60 mil/h w 11,5 sekundy! 28.01.2015 dolałem kolejną trzecią dawkę (po wymianie oleju) i jeszcze jedną dawkę do baku (paliwo 98 okt).
Auto fabrycznie nowe (po dotarciu) wg producenta spala średnio 14,1 dm3 benzyny – do tej pory rzeczywiste spalanie to ponad 15 dm3 /100km.
Po dodaniu Ceramizerów dokładne pomiary na trasie Warszawa – Zakopane – Warszawa,5 osób plus towar w jedną stronę (200kg), opony zimowe – średnia na 100km wyszła 12 dm3/ 100km !!!
Spalanie spadło nawet względem fabrycznych danych o kilkanaście%.
Mimo starego akumulatora (8 lat?) odpala nadal bez pomocy z zewnątrz.
Dziękuję za preparat 🙂 Dobrego dnia!
Pozdrawiam
Marcin Królak
Rok produkcji: 2001
Pojemność silnika: 1,0
Przebieg: 109 000
Video Opinia Jerzy Kostowski
Rok produkcji: 2001
Pojemność silnika: 1,5
Przebieg: 160 000
Zakupiłam ceramizer do skrzyni biegów i do silnika. Skrzynia przed wlaniem ceramizera zgrzytała i nie pracowała płynnie, było widać z niej delikatny wyciek, po wlaniu ceramizera i przejechaniu około 20 km zgrzyty ustały, pracuje ona teraz płynniej i stabilniej, nie mam juz problemu z włączeniem biegu wstecznego, wycieki także znikły.
Przed wlaniem, na zimnym silniku było czuć opur skrzyni na pierwszych kilometrach (szczególnie teraz na początku grudnia) – po wlaniu od razu na zimnym silniku i skrzyni biegi wchodzą bez problemu. Wlałem także ceramizer do silnika, zaczął on chodzić ciszej i stabilniej, mniej warkocze i nie ma takiego mocnego przełożenia wstrząsów na ramę, spala z pół litra mniej gazu, no i niepokojące wycieki na dole silnika zniknęły. Poleciłam go mojej znajomej i ona jest zadowolona – skrzynia dostała skrzydeł. Skrzynia “od razu” zaczęła pracować lepiej, była ona zachwycona, biegi wchodziły lekko i bardziej dokładnie. Polecam ceramizer – nie żałujcie kasy. P. S. Wlałam też ten do instalacji paliwowej – mechanik z Toyoty mi zalecił, jest to szczególnie ważne w samochodach z gazem, gdy pompka paliwowa nie ma stabilnego smarowania.
Anna Dec vel Kozłowska
Opinia nadesłana dnia 01.12.2011
Rok produkcji: 2001
Pojemność silnika: 1,5
Przebieg: 210 000
Moja Toyotka Yaris (rok prod. 2001, poj. 1.5, stan licznika 210 000 km) mam od 3 lat. Zrobiłem nią ponad 20 000 km jeżdżąc często do rodziny w Łodzi i do pracy. Po pewnym czasie pojawił się problem polegający na tym, że samochód zaczął pić olej. Zastanawiałem się nad wykonaniem drogiego remontu silnika, który kosztowałby około 2000 zł. W trakcie rozmowy ze znajomą koleżanką Basią dowiedziałem się o C E R A M I Z E R Z E do silników. Wszedłem więc na stronę http://www.ceramizer.pl i zamówiłem dwa opakowania CERAMIZERA Do czterosuwowych silników spalinowych (benzynowych, diesla, LPG).
Po zastosowaniu w/w produktu po około tygodniu zauważyłem wyraźną poprawę. Mianowicie silnik zaczął pracować dużo stabilniej (w szczególności gdy pracuje na gazie który mam zamontowany). Zużycie paliwa zmniejszyło się o około 0.5l, problemy z rozruchem ustąpiły . Suma summarum wydając na dwa Ceramizery około 130 zł zaoszczędziłem około 2000 zł i już od ponad roku od zastosowania Ceramizerów nie mam żadnych problemów z pojazdem. Szczerze wszystkim polecam zastosowanie tego magicznego płynu tj. CERAMIZERA.
Rajmudn Konrad
Opinia nadesłana dnia 2013-06-02